Asset Publisher Asset Publisher

Kobuz uratowany

Dzięki czujności Pana Adama udało się uratować kobuza – chronionego drapieżnika z rodziny sokołowatych.

We wtorek 22 sierpnia z samego rana do siedziby Nadleśnictwa z nietypowym pakunkiem zgłosił się Pan Adam Stankowski. Okazało się, że w kartonie który ze sobą przyniósł znajduje się kobuz. Pan Adam – pracownik ochrony, z zamiłowania ornitolog i fotograf przyrody  - zauważył ptaka siedzącego na zabudowaniach w parku Pana Giermaziaka w Godurowie. – W piątek 18 sierpnia otrzymałem informację od jednego z mieszkańców Godurowa, że na płocie parku siedzi sowa – mówi Pan Adam. – Po przybyciu na miejsce dość szybko zorientowałem się, że to nie sowa a młody kobuz. Ptak zachowywał się normalnie, był w dobrej kondycji, bo odleciał jak tylko próbowałem się zbliżyć. Kobuz pokazywał się w parku przez kilka kolejnych dni. Zaczął się jednak coraz dziwniej zachowywać, co wzbudziło podejrzenia Pana Adama. – Był to młody ptak, dlatego przede wszystkim zaniepokoił mnie fakt, że jest bez matki – relacjonuje – poza tym z każdym kolejnym dniem ptak siedział na coraz niższych wysokościach. Zdradzał oznaki wyraźnego osłabienia. Zauważyłem też, że ma uszkodzone pazury. Pan Adam natychmiast podjął decyzję o udzieleniu pomocy kobuzowi. Postanowił oddać go do naszego Nadleśnictwa. – Przed przewiezieniem do Nadleśnictwa udało mi się nakarmić kobuza. Złapałem kilka myszy, które zjadł bez żadnego „wybrzydzania”, widać było, że jest głodny i wyczerpany -  opowiada Pan Adam – Podejrzewam, że kobuz jest „ofiarą” nawałnicy z 11 sierpnia. Być może drzewo, na którym znajdowało się jego gniazdo zostało powalone przez wichurę i ptak nie miał się gdzie podziać – dodaje.  Pracownicy Nadleśnictwa, Pan Rafał Byczyński i Jerzy Różański, podjęli decyzję o przekazaniu ptaka pod specjalistyczną opiekę. Kobuz został więc przewieziony do Czempinia, do tamtejszego ośrodka rehabilitacji ptaków drapieżnych, działającego przy Stacji Badawczej Polskiego Związku Łowieckiego. Na miejscu ptak uzyskał fachową pomoc i przejdzie rehabilitację.

Dziękujemy Panu Adamowi za właściwą reakcję. Dzięki jego zaangażowaniu udało się uratować zwierzę. Słabnący z dnia na dzień ptak nie miałby szans na przetrwanie w lesie.

Kobuz (inaczej sokół kobuz, sokół leśny, sokolik drzewiec) to średniej wielkości ptak z rodziny sokołowatych.  Długość jego ciała wynosi od 29 do 35 cm, rozpiętość skrzydeł od 70 do 84 cm, a  masa ciała od 150 do 340 g. Kobuz żywi się drobnymi ptakami (jerzyki, jaskółki) a także latającymi owadami (np. ważkami). Zamieszkuje skraje lasu, zadrzewienia. W Polsce liczebność kobuza szacowana jest na 3000-5000 par (źródło: Encyklopedia Leśna).

Pomagać czy nie pomagać?
Co zrobić gdy znajdziemy w lesie martwe lub ranne zwierzę? Jak zachować się gdy natrafimy na młode zwierzę porzucone przez matkę? Wątpliwości rozjaśnia zbiór zasad postępowania w takich sytuacjach zamieszczony TUTAJ.
W przypadku znalezienia rannego młodego zwierzęcia pomocne będą poniższe infografiki: